Haul kosmetyczny


Cześć dziewczyny! Cześć chłopaki! Na wstępie chciałam Was najmocniej przeprosić za jakość zdjęć.. no ja nie wiem co się stało :o na laptopie wyglądają idealnie, a tutaj.. masakra. No ale udajcie, że tego nie widzicie :p
Taaak, nadszedł ten piękny dzień kiedy masz ochotę zaszaleć stacjonarnie w sklepie bądź w internetowych drogeriach :D Dawno nic sobie nie kupiłam, więc musiałam zaszaleć ;D Pewnie znacie to uczucie kiedy coś oglądacie, mówicie sobie, "niee po co mi to", a za chwilę wracacie i kupujecie tą rzecz? Nie jestem sama chyba, co? 






Coś nowego do twarzy.. korzystając niedawno z promocji w Naturze skusiłam się na podkład i puder ryżowy. Nie pamiętam natomiast ile wyniosły mnie te dwie rzeczy.. bodajże mniej niż 40zł. Podkład ma zapach, który na początku tak mnie zaciekawił, no był cudowny, ale po czasie już mnie drażni. Na twarzy podkład zachowuje się OKEJ:
- nie zapycha
-nie ciemnieje,
no ale zapach.. zarazem słodki coś a'la karmel, a jednak pachnie mi to kwiatowo, tak drażniąco. Nie wiem, może mi to przejdzie z czasem. 
Co do pudru to nie miałam jeszcze z nim styczności, może któraś z Was go miała i może mi coś o nim napisać? 


Taaaak, sypki rozświetlacz z Makeup Revolution. Czy tylko mi na zdjęciach w internetowych drogeriach wydawał się ogromny, a tu mała buteleczka.. no cóż XD Kosztował ok. 25zł, wg mnie ciutkę za dużo. Mam ciekawy plan na wykorzystanie tego rozświetlacza, ale o tym dowiecie się w nowym poście, zktóry się szykuje i niebawem wleci na bloga!


Puder brązujący.. chciałam przetestować coś hmm " z niższej półki", był chyba za.. 6zł (?) na przecenie. Odcień jak widzicie jest chłodny, z dużą ilością drobinek. Za jakiś czas dam znać jak się sprawdza.



O, teraz czas na najdroższy zakup. Paletka z Rimmela, kosztowała.. 60zł. No cena wygórowana, ale coś nowego trzeba wypróbować! Niestety w transporcie ostatni cień uległ rozsypce.. Także za jakiś czas dam Wam znać jak paletka się sprawuje i jakie makijaże można nią zrobić.


Kusząca cena 2,99 w Auchan kazała mi zakupić te oto chusteczki do demakijażu. Stosowałam różne: te droższe, tańsze i te o dziwo są super. Nie podrażniają, zapach jest okej, także jak najbardziej polecam.


Popularny tusz w internetach. Jest super. Jest na drugim miejscu w moich tuszach. Szczoteczka idealna, robi to CO MA ROBIĆ. Udało mi się ją wyhaczyć na promocji w Rossmannie, niestety nie pamiętam ceny, ale coś koło 40zł.


Tonik nawilżający z kwasem hialuronowym, JEST SUPER! Mocno polecam, nie uczula, zapach okej, pojemność też super. Cena do 10 zł. Coraz bardziej przekonuję się do produktów Lirene. 




A na koniec..takkk, zapach nieziemski. Chusteczki nawilżane z płynem antybakteryjnym. MUST HAVE dla każdej osoby w trasie, na mieście, no wszędzie! Bardzo polecam, 2,99 za 15 chusteczek jest dobrą ceną. Żałuję, że wzięłam tylko jedno opakowanie :p



A Ty, kiedy ostatnio zaszalałaś na zakupach? Lubisz coś fajnego ustrzelić za dobrą kwotę? Pochwal się! 



Współpraca/collaboration -> tynka27@onet.pl

Komentarze

  1. Ta mascara mnie bardzo zainteresowała!

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak! Mokre chusteczki baaardzo często się przydają :D
    monikaaszczesna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Paletka zwróciła moją uwagę...piękne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. paletka jest śliczna :) a chusteczki miałam i są bardzo fajne :)

    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam jedynie puder z Pierre Rene, jednak moja skóra chyba nie lubi się z sypkimi, białymi pudrami :D Toleruje jedynie Fixing Powder z Wibo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też , gdzie można dostać ta maskarę?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tego tuszu, nie słyszałam o nim jeszcze

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty